Ta część mojej strony poświęcona jest moim samotnym podróżom. Podróżowanie w pojedynkę odkryłam stosunkowo niedawno, bo w 2019 roku, gdy postanowiłam przepłynąć Wisłę. Nie miałam założenia, że muszę to zrobić sama, ale okazało się, że znalezienie kompana, który na podobnym sprzęcie, w tym samym czasie, będzie chciał przepłynąć podobny dystans, było praktycznie niemożliwe. Więc zaczęłam pływać sama. Teraz tak bardzo już do tego przywykłam, że stało się to dla mnie normalne i czerpię z tego dużo radości i satysfakcji. Mam nawet poczucie, że z samotnych podróży wracam spokojna i wewnętrznie poukładana. Mam czas na pobycie ze sobą, na myślenie, na życie w swoim rytmie. Dodatkowo podróże w pojedynkę to duża dawka nowych znajomości i zasłyszanych historii, to poznawanie mijanych miejsc z relacji mieszkańców tych miejsc. Odkryłam, że gdy się płynie w pojedynkę, jest się otwartym na innych, a inny są ciekawi ciebie. Ludzie zagadują, chcą pomagać i dzielić się tym, co mają. Chętnie przyniosą wodę, albo podzielą się chlebem. Opowiedzą historię okolicy.
Wioślarstwo turystyczno-przygodowe w Polsce nie jest zbyt powszechne. Bloody Mary zbudował dla mnie mój mąż Krzysiek wraz ze Szkutnią Stillcrazy. Wiedzę czerpię od innych wodniaków, więc i swoimi przygodami chętnie się podzielę :-)
Relacje z moich podróży zamieszczałam dotąd na Facebooku (kliknij w zdjęcie powyżej). Ponieważ sporo osób nie posiada Facebooka, albo odchodzi o mediów społecznościowych, to stopniowo będę uzupełniać materiały blogowe i opisywać trasy. Proszę o cierpliwość, w między czasie zapraszam na profil Bloody Mary - dziennik pokładowy na FB
ul. Złota 11
00-123 Warszawa
+ 48 697 993 960
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.